literacki serwis recenzencki e-poezja
(wersja serwisu: 0.11 z dnia: 20-04-2021)
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Załóż konto
lub
Zaloguj się


Do przeglądania polecamy:


FireFox Web Browser
Wiersz z listy autora o pseudonimie aryman
<< Poprzedni wiersz tego autora Następny wiersz tego autora >>
Pokaż wszystkie wiersze tego autora Dodaj do ulubionych
 
zdarzyła nam się zdrada
potem
godzinami patrzyłaś jak wschodzą uliczne latarnie

nie on
to ja byłem po twojej stronie
odwrócona plecami jak łaskawa magdalena
powiedziałaś
zamknij  oczy to pomaga

pomyślałem
              już  nie wrócę
Opublikowany: 01-06-2008 07:24 przez: aryman
Dodaj komentarz
Właściciele serwisu nie odpowiadają za treść umieszczanych utworów i komentarzy. Wszelkie uwagi prosimy kierować bezpośrednio do ich autorów. Wszystkie utwory i komentarze zamieszczone na stronie podlegają ochronie. Zabrania się ich kopiowania, przetwarzania lub rozpowszechniania bez zgody autorów.
Komentarze (20)
hmm a ja bym jednak na miejscu arymana zostawil potema
bez niego /bez potema, nie bez arymana :D/ trudno ustalic sprawcow :P
mozna wtedy zaqkladac ze tekst jest relacja z odbywanej w przeszlosci zdrady: ona tak sobie ptrzyla godzinami na te latarnie, patrzyla... w koncu ja naszlo i zdradzila Onego z peelem

bez potema nic sie nie rozstrzyga, nie rozstrzyga sie najwazniejsza z punktu widzenia przebiegu zdarzen kwestia: kto z kim kogo zdradzal, i co z peelem - czy to peel zdradzal, czy sam byl zdradzany.
potem porzadkuje te historie.
03-06-2008 08:01 muchuvius [Link do komentarza]
p.s. tu:
godzinami patrzyłaś - jest czas niedokonany, który sugeruje ciągutkową powtarzalność, może wielokrotność - i także zawiera podobne oczywiste tropy: wlokącej się pustki po. Przecież żadną miarą - nie przed.
Rozumiem, że z jakichś powodów subiektywnie, autorsko - zaznaczenie potema ma sens. Jednak sama konstrukcja tekstu (w sensie powiązań logicznych) jest taka, że nie wymaga uzupełnień. To, o czym mówi autor, jest jednako dobrze widoczne bez nich.
Hm, dla mnie to trochę tak, jakby ktoś mówił np. Wiesz, miałem ciężką kraksę i potem rozbiłem samochód. Pewnie można i tak.
03-06-2008 05:40 .zgrizzly [Link do komentarza]
heh, wre...,
ciekawe to zestawianie różnic w patrzeniu.
Nie wiem, może mam już zawirowania związane z logiką lub na maxa z ekonomiką języka, ale mi z kolei (pomijając już nieważne tutaj moje prywatne rozumienie czasu) wydaje się takie intro stratą słów lub mówieniem o rzeczy oczywistej, logicznie i tak wynikającej zarówno z tekstu poniżej, jak i wiedzy tzw. życiowej;P
No bo (bonobo;P) czy jest możliwe, aby to, co dzieje się poniżej potem, zdarzyło się przedtem (jeśli się zaznacza, że potem, wewnątrz takiej info tkwi niewidoczne założenie, że to samo mogłoby się zdarzyć kiedy indziej) lub w trakcie tego, o czym mówi tytuł;P, zważywszy na treść wiersza? Raczej trudno przypuszczać na podstawie tekstu, że "ty" liryczne w czasie, gdy zdradza, patrzy godzinami etc.
I czy na podstawie wiersza można w ogóle przypuszczać, że opis z tekstu zdarzył się tuż po, godzinę, minutę czy co tam? Można ewentualnie przyjąć: chodzi o podkreślenie, że po zdradzie - czas zaczął się liczyć od niej, po niej wszystko już było - potem, jednak rekonstrukcja takiej wiedzy jest możliwa bez wskazówki w tekście, ponieważ stanowi przeciętne doświadczenie dorosłego człowieka: po każdej zdradzie, nie tylko damsko-męskiej, wszystko jest potem, bo to za duży wstrząs, by było inaczej. Zdrady nie przechodzą sobie chyba raczej ot, tak, jak ptaszki z napędem odrzutowym: ziuut! i koniec. A zatem i bez tego wyrazu jest to wiedza oczywista, bo wbudowana w zasoby doświadczeń czytelnika.
Mnie się wydaje, że sposób, w jaki odczytujesz tekst, wre... jest tak samo możliwy/oczywisty z potem, jak i bez niego, a jeżeli jest możliwy jednakowo z jakimś wyrazem i bez - znaczy, że jego obecność nie ma znaczenia lub jest dzieleniem włosa na czworo lub powielaniem info.
03-06-2008 05:17 .zgrizzly [Link do komentarza]
wre ... twoje wywody zgadzaja sie z moim odczuciem ... dlatego tez uzylem "pomyslalem" a nie na przyklad "postanowilem" ...
w sumie chcialem oddac dzianie sie tego 'potem" niz cokolwiek innego ...
rzeczywiscie uzylem przez ciebie slonce zaszlo w sensie utraty jakkiegokolwiek sensu nastepnego ... to sa takie uczucia kiedy smierc ma swoje lepsze uzasadnienia niz zywa pustka, z ktora co sekunde trzeba sie zmierzyc na nowo bo moze byc jeszcze glebsza i bardziej dotkliwa ...
zawsze zostaje niedosyt wypelnienia wszystkich warstw interpretacyjnych ale ktoz naprawde kocha lalke Barbie ... zawsze w drodze, nigdy u celu ... dziekuje

ann, zgrizzly dziekuje za ponowne odwiedziny ...
03-06-2008 04:11 aryman [Link do komentarza]
a mnie to 'potem' nie przeszkadza .zgrizzly, mało tego, ono mnie informuje, ze tych godzin sporo uplynelo od zdarzenia...ze zamienily sie na dnie, a moze tygodnie nawet...
co prawda wschody latarni tez moga niesc te informacje...
ale ja to czytam tak...
wtorek - zdarzyla nam sie zdzrada
potem czyli ...
sroda czwartek piatek sobota i kolejny dzien za dniem - patrzyłaś jak wschodzą uliczne latarnie...
czyli taka martwa cisza (tak to sobie wyobrazam)...

ann, aryman...
ja nie upieram sie, ze na koncu powinno byc 'zaszło słońce', dlatego wczesniej napisalam tak...
"a co do zakonczenia, to wydaje sie, ze powinno byc bez zadnych wstepow typu 'pomyslalem'... tylko podane jako krotkie stwierdzenie 'stało sie to i to'..."

wykorzystalam je jedynie z pierwotnej wersji, bo nic lepszego nie przyszlo mi do glowy...
gdyby pominac 'pomyślałem' i zostawic tylko 'już nie wrócę', mozna by miec watpliwosci, kto do kogo nie wroci...
szczerze mowic mnie sie nie podoba to 'juz nie wroce'... peel mnie nie przekonal, ze nie zrobilby tego...
raczej odnosze wrazenie, ze w tym momencie dotarlo do niego, ze nie ma po co i do kogo wracac... juz predzej widzialabym tam 'już nic nie wróci'...
to moje przekonanie wynika z wczesniejszych wersow i wlasnie z poprzedniego zakonczenia, ze sloncem...
'słonce zaszlo' to jakby powiedziec 'swiat sie skonczyl', nie ma zycia...a tak moze powiedziec tylko ktos kto nadal kocha...a jak kocha to wybaczy wszystko...dlatego dla mnie 'juz nie wroce' brzmi nieprawdziwie, bo moim zdaniem nie jest jego wyborem...

:)
02-06-2008 23:12 wre... [Link do komentarza]
"potem" zostawiłem gdyż spaja dwa, nieczasowo tożsame, zdarzenia ... człowiek nie posiada możliwości osądu teraźniejszości na poziomie teoretycznym w momencie "dziania się" ... to, co wynika z tego, to potem jest najbardziej istotne ...

Aha. Ze mną jest wobec tego zupełnie inaczej. Póty, póki się w czymś jest myślami, rozpamiętuje, kieruje w zdarzenie energię, czas i uważność - to jest to teraźniejszość, jak zakonserwowana, i w takim stanie bez względu na czas, jaki minął, nie jest się zdolnym do - jak to nazwałeś - osądu na poziomie teoretycznym.
Dlatego z mojego punktu widzenia cały tekst mówi o teraźniejszości: peel i kobieta-adresatka pozostają w zdradzie, jakby nie wyszli z rzeki w miejscu, w którym ich zatrzymała: patrzenie na uliczne latarnie etc. to tylko następne odsłony jednego zdarzenia, stanowią jego część jak ręce, szyja i nogi stanowią część człowieka. Zmiany są tylko takie, jakby się rozmówcy przenieśli z tą samą sprawą z kuchni do pokoju lub z sofy na fotele w ogrodzie. W sensie duchowym i umysłowym nie zrobili stamtąd, ze sprzeniewierzenia - ani kroku.
Stąd zdziwiłam się temu potem - dla mnie go nie ma. Nie istnieje w tych okolicznościach.
02-06-2008 22:17 .zgrizzly [Link do komentarza]
a dla mnie to wschodzi i zachodzi są zbyt bliskie sobie, chociaż po przeciwnej stronie widnokręgu i wkrada się banał, a to pomyslałem, że już nie wrócę, (ja) czytam, ze jednak go to bardzo dotknęło, zabolało, tym bardziej szczególną wymowę ma zwrotka, w której jednak stoi za nią
02-06-2008 18:24 ann13 [Link do komentarza]
ann13 ... jezeli cos poprawie to nie zaraz ale tym razem troche odczekam ... dziekuje

wre ... zmiana szyku wersow wydaje mi sie pewna propozycja ale musze troche poczekac aby w konsekwencji zmian nie przestylizowac calosci ... nie chcialbym zgubic sensu calosci wiec niech to we mnie troche odpocznie ...
jezeli chodzi o zakonczenie to twoja propozycja spowodowalaby "przeslodzenie", wprowadzilaby penwna nienaturalnosc ...
moze biebrza ma racje, nie dlatego, ze mowi iz jest to banal ale dlatego, ze wprowadzam element stylistyczny w gruncie rzeczy polegajacy na tzw. poetyckim silnym sierpowym ... calosc powinna byc o sprawach bardzo waznych z bardzo malej litery ... ale nie dajesz mi spokoju swoimi wywodami ... jak zawsze powaznie traktuje to, czym chcesz podzielic sie z innymi ...
dziekuje
02-06-2008 02:39 aryman [Link do komentarza]
czytalam aryman te troche wczesniejsza wersje ale nie mialam wtedy czasu na wpisanie komentarza...

i wczesniej i teraz wydaje mi sie, ze trzeci wers powinnien byc czwartym...czyli ze nalezaloby je zamienic miejscami...
'to ja byłem po twojej stronie
nie on'

zrezygnowales z 'chociaż' (ono faktycznie wtedy zle tam wygladalo) ale po przestawieniu tych dwoch wersow mogloby byc tak...
'chociaz to ja byłem po twojej stronie
nie on'
zeby zastapic teraz te informacje, ktora 'chociaz' niosło ze soba i nawiazac do dalszej czesci tekstu moim zdaniem teraz powinno być tak...

'to ja byłem po twojej stronie
nie on
*a odwrócona plecami jak łaskawa magdalena
powiedziałaś
zamknij oczy to pomaga'

jest czytelnie i chyba lepiej niz z 'chociaż'...
a co do zakonczenia aryman, to wydaje sie, ze powinno byc bez zadnych wstepow typu 'pomyslalem'... tylko podane jako krotkie stwierdzenie 'stało sie to i to'...
majac na uwadze te wczesniejsza wersje ja widzialabym je tak...

zdarzyła nam się zdrada

potem
godzinami patrzyłaś jak wschodzą uliczne latarnie

to ja byłem po twojej stronie
nie on
a odwrócona plecami jak łaskawa magdalena
powiedziałaś
zamknij oczy to pomaga

i zaszło słonce

podba mi sie ten wiersz...
a te wersy szczegolnie wyrozniam...

'odwrócona plecami jak łaskawa magdalena
powiedziałaś
zamknij oczy to pomaga'

straszne sa...

:)
01-06-2008 20:53 wre... [Link do komentarza]
idealnie uchwycony moment, nie zmieniałabym ani kropeczki, tylko przesunęła ostatni wers do lewej, bo wszystko tutaj jest takie prawdziwe, wiec niech i on zostanie naturalny
01-06-2008 20:46 ann13 [Link do komentarza]
poprawiłem zakończenie ale nadal nie jestem pewien czy jest właściwe ... ten wiersz to zdarzenie ostatniej nocy ale historia jest znacznie dłuższa i nigdy nie-przeszła ... trudno jest rozdzielić intensywne emocje z checią ukształtowania jej w estetyczną całość a przy tym nie zagubić lirycznego klimatu jakim powininna cechować się poezja ...

Zgrizzly - to "potem" zostawiłem gdyż spaja dwa, nieczasowo tożsame, zdarzenia ... człowiek nie posiada możliwości osądu teraźniejszości na poziomie teoretycznym w momencie "dziania się" ... to, co wynika z tego, to potem jest najbardziej istotne ... tak mawiał mój egzystencjalny mistrz, Sartre, i tak już mi zostało ... zostawię więc bo akcentuje dobrze logike zdarzeń jak też moje własne przekonania ...

biebrza, dziekuję za "polowanie", które urządziłeś sobie w moim ogródku ... przetrzebiłem, z twoją pomocą, trochę leksykalnej zwierzyny i teraz zabiorę sie za twoje piwonie ... ale chyba pod wieczór ... najładniej wtedy pachną

anovi, miło cię znów widzieć po licznych bajtach zamilczenia ...

gaja, askier i vanillia dziekuję za slowa wsparcia ...

pozdrawiam was serdecznie, dziekuję
01-06-2008 18:42 aryman [Link do komentarza]
Do zamknij oczy to pomaga:)
01-06-2008 11:26 askier1 [Link do komentarza]
To słońce w końcówce razi swoim banalnym blaskiem/nie blaskiem.

pomyślałem
i opuściłem żaluzje


- rozwiązań niebanalnych może być wiele...

Poza tym - przez ciebie - to takie przedszkolne...


Raz jeszcze pozdrawiam (ja już po świcie, ty przed świtem*)


* o, to też jest nie najgorsze rozwiązanie.
01-06-2008 09:43 biebrza [Link do komentarza]
delikatnie o czymś mocnym
01-06-2008 09:40 anovi [Link do komentarza]
potem? chyba tak Zgrizzly ale uzasadnienie nastapi po odpoczynku nocnym ... w tej chwili jest druga dwadziescia rano i zamykam oczy aby, tym razem, nie fantazjowac ale spac ...
01-06-2008 09:21 aryman [Link do komentarza]
potrzebne jest potem?
01-06-2008 09:12 .zgrizzly [Link do komentarza]
zamknij oczy to pomaga

pomyślałem
przez ciebie zaszło słońce



bardzo mi sie podoba, taki powiedziałabym "po mojemu" wyróżniam
Witam aryman:))))


pozdrawiam Vanilliowo
01-06-2008 09:08 vanillia [Link do komentarza]
wcale tekst nie stracił na emocjach, jeszcze je wzmocnił. Są sytuacje, w których cisza jest bardziej wymowna. Przy okazji poczytałam sobie Twoje teksty, jeden wybrałam do ulubionych/ nie powiem jaki:)/
01-06-2008 08:35 gaja7 [Link do komentarza]
biebrza, to jest oryginal, ktory postanowilem rozbudowac aby nie byl zbyt hermetyczny ... moze uczynilem tak bo pisalem pod konkretna osobe? sam sie zastanawiam nad swoja pokusa uczynienia sie mniej lirycznym w tym przypadku ... dziekuje za uwagi, mysle nad nimi bo nie wiem, ktora wersje ostatecznie wybiore ... pozdrawiam
01-06-2008 08:27 aryman [Link do komentarza]
Zapewne patrzę na ten wiersz przez pryzmat twojego szczególnego wyczucia na liryczność w poezji. Dlatego poprzeczkę zawieszam wysoko.

Są rozczarowania - zdecydowanie końcówka. Już nawet od "płakałem po pustych butelkach", choć "ich niemoc mnie ujęła" zdecydowanie rozsadza końcowy banał.
Dalej takie toposy, jak lustro i jego jedna, i druga strona - czy to we współczesnej poezji, po tylu latach eksploatowania, jest jeszcze w stanie jakiś sens z siebie wydusić? Moim zdaniem, nie. Również "studium autoportretu" - dobre w klimatach wiktoriańskich. Chociaż już "wschodzące ulicznie latarnie" rozsadzają banał. Poza tym kawa na ławę w tytule...

Ale jest i bardzo miła niespodzianka -

odwrócona plecami jak łaskawa magdalena
powiedziałaś
zamknij wtedy* oczy to pomaga

- tu rzeczywiście przemówiła prawdziwa poezja.

Pozdrawiam


*bez wtedy - to niepotrzebnie zawęża.
01-06-2008 08:00 biebrza [Link do komentarza]
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Strona wygenerowana w: 0.01384 s