literacki serwis recenzencki e-poezja
(wersja serwisu: 0.11 z dnia: 20-04-2021)
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Załóż konto
lub
Zaloguj się


Do przeglądania polecamy:


FireFox Web Browser
Wiersz z listy autora o pseudonimie borkos
<< Poprzedni wiersz tego autora Następny wiersz tego autora >>
Pokaż wszystkie wiersze tego autora Dodaj do ulubionych
 
Piosenka dla jehówki
„28 maja 1606 roku zabił człowieka w czasie bitwy w okolicach Campo Marzio”.

Fragment z Archiwum Państwowego w Rzymie, kronika policyjna Michelangelo Merisi da Caravaggio.

„Gdzie ty się uchowałeś taki diament”,
„Jesteś przerażającym apodyktycznym człowiekiem”.
„Kochany,
gdzie jesteś
Nie ma cię”

taedium vitae

Jak ty mnie kochałaś, że Helleni spotkawszy pedałów
Nigdy nie zrobią z czułostek już ajtiologii,
Bo nie ma potrzeby się zbroić, znosić na czarną godzinę
Otaczać się Junones pomocnymi przy porodach —

Wręczać palmy zwycięskim zawodniczkom zapasów
Wieńczyć ich mozół i na ryzyko odpowiedzieć ogniem —
Za to Przepaść tak jak ty wystawiłaś mnie do wiatru
Na środku góry lodowej świeżo zaśnieżonej północnej Italii,
Przez którą nie przebiją się nawet Umbrowie ani Oskowie
Jak łatwo Zrobić sobie z mojego serca poligon,
Gdy jest otwarte idealne do zbudowania kapliczki,
Na których Lares compitales pilnują porządku,
Ale ty spędziłaś uzbrojonych Amorków, by walili do mnie
Z kusz bez opamiętania w miękkie podbrzusze.

Jak ty mnie kochałaś, że pozwoliłaś Runcitator
Porąbać siekierą, przed którą ostrzegałem „uważaj!”
moją intuicję, która prowadziła mnie w ciemno
Mimo wszystko do Ciebie... prosto przez Świat
Nie ma przymusu robić sobie z poddanych
Bogactwa, piękności fizycznej rozwoju kulturalnego
Jak w portrecie Lyzypa dalekiego od realizmu;
Tak samo, jak Cierpliwych Aresów prosić by powzięli na Tobie zemstę,
By utopili moją rozpacz w twojej jadowitej żółci, aby ci wyszła bokiem.
w twoim bezdusznym praktycyzmie ulepszonych metod upraw soli w oku
życzyć ci, abyś przymknęła swoje życie —
Sepeleniace o mamę i tatę jak z średniej komedii i żyli długo i szczęśliwie.
O ogródek bez zmian ziemi i słońca i nieba i bez cohors praetoria
Co lubią zrobić zadymę na wschodnich prowincjach.

Nie musi być tak przecież...
Byś zgubiła się w tym prymitywnym poczuciu błogości mućki,
Byś jak szkoła aleksandryjska zajmowała się głównie poezją grecką
I by to powtarzało się w kółko bez końca i byś mogła tylko z dystansu
Gubernatora okresu królewskiego Attyki,
Odbierać bodźce, na które się swoimi lichwiarskimi pragnieniami unieszkodliwiłaś.
tak mocno, jak tylko potrafisz z oddalenia, znienacka
Zniszczyć rodzące się życie, sądząc,
że niszczysz w ten sposób cały Świat.

I wcale nie jest powiedziane...
Musi ci odebrać jak mnie mowę, gdy upokorzyłaś,
Moją szczodrość pomawiając o  szaleństwo. Kiedy ryczałem i nie mogłem
Cię poznać, jak odbierający domy od Penat żołnierze po kampanii sycylijskiej
Byś nie była w stanie, uwierzyć w Bogów czczonych poza pomerium
Tak jak ja straciłem wiarę w uczciwość, gdy spotkał mnie twój chłód
Organizacji pracy, ciała diety i odpoczynku,
Który nie kończy się, tak jak u Spartan staniem się mężczyzną;
I obojętność niewolnika nierozumiejącego, gdy płonie biblioteka –
Na dziejącą się mi na żywych oczach krzywdę –

jak gdyby nigdy nic
Bogowie mogliby odebrać ci wolę tak jak moja wola się skończyła,
Gdy zdelegalizowano czasy „boskiego rodzeństwa”
Gdy rozcięłaś każdą nić co związywała nasze serca w środku pracy
Byś zaznała tego niepokoju płynącego wprost z barbitronów,
który mnie torturował, gdy pragnąłem się Dostać do ciebie
przez słynny cień nadziei.
Nie do pomyślenia
Byś była bestią, ścierwem, skunksem, czymś, co nie zna poruszeń
Serca i jego rytmiki i myli je z agresją pierwszego lepszego samca
Zafascynowanego wieczną zmianą amoibe.
Zmianą, co pragnie tylko zduszenia żądzy by już więcej nie niepokoiła
Wyobraź sobie, że jesteś Zimnym stworzeniem przemierzającym głębię tylko po to,
by w jej Cieniu zamaskować swoją podłą naturę. Jak nic, By poczuć tę samą samotność,
Która mnie uziemiła i wyniszczyła tak, że nawet dla drzew w lesie
Stałem się niezrozumiały, będąc owocem greckiego stosunku
Do rzeczywistości.

Więc jak mnie kochałaś, że twój głos
Współgra ze skowytem upokorzonego karła, któremu jakimś cudem udaje się tworzyć
Żywe postacie, które będą mi służyły i zamiatały moje sienie en afesej
Mogę dokonywać pomiarów przeróżnych wieczności -
Aż wreszcie obliczyć kiedy stracisz urodę i pies z kulawą nogą na ciebie nie zerknie
Szybciej niż myślisz będziesz należała już do przeszłości
Literatury raczej politycznej;
Że będą pomiatać tobą, a ty będziesz ufna jak ja, ale zawsze opuszczona.
Będę znęcał się, póki tylko starczy mi sił nad twoim wyrachowaniem
Dokimazji przyszłego męża twojego stanu upadłościowego —
Planem na wszystko i świętym spokojem zdobytym w zamian za dezercję uczuć
Za to, że życzyłaś mi śmierci, mówiąc „żyj zdrów”, proszę wolnych Bogów,
By dodali mi jeszcze więcej miłości, która jest świadectwem:
Mojej uczciwości i będzie lustrem twojego wiecznego zdziczenia.

W żadnym wypadku też nie musi
Twoja duma grzebać uczuciowość, twój honorek ubijać bliskość
czym w ten sposób różnisz się od pasterskiej obyczajności, która słowem
Tłumi święte nieprzewidywalne emocje? Jesteś wtedy tak samo zaropiała i tępa
Jak kształt topora Mysląc, że możesz wypowiedzieć „nie kocham już”, miłując,
Ale tobie już nawet stado uciekło, które mogłoby potwierdzić cię
W absurdzie, do prawa urządzania święta poległych
tylko swąd spalenizny, który towarzyszy twoim podbojom
Jest znakiem szczególnym naszych czasów.

I pewnie nie ma to, jak
odebrać mi godność tak bym musiał się łudzić i konać
tłumacząc się przed całą surową systematyką botaniki
Jakbym nie miał nic ciekawszego do roboty i za to przeczołgać
Mnie przez zapomnienie tak, że nie pamiętam siebie
Jak zdobywałem niedostępne miasta głodem i zdradą;
Nie pamiętam powrotu do ojczyzny, która wiem, że jest wymysłem
Niedocenianiem wysiłków konstruktorskich i inżynieryjskich
Do tego stopnia by można obrzydzić mi świat, gdy ja go tak kochałem,
Niemistrzowsko i nie ograniczałem się do jego obserwacji
Jak przebiegły niewolnik swoich heterów —
I za to, że się uzupełniłaś mną mówiąc, że mnie kochasz po sto razy
Ahistorycznym uproszczeniem nieodpowiadającym stanowi rzeczy.
Za to, że wybawiłaś siebie, pomiocie perski moim kosztem.
Kosztem giełdy moich kwitnących zbóż.

Jak ty mnie więc kochałaś,
Tak, że jestem przerażający, śmiech wielki jak czyn
Kaliguli obcowanie z dediticii męskim i żeńskim przed przysięgą
I cieszący się ogromnym powodzeniem mój delikatny seks analny
Przywołujący najbardziej wycyzelowane dialogi filozoficzne;
Tak mnie kochałaś, że jestem apodyktyczny, bo nie dam sobie w mówić dziecka w brzuch,
Które zarżnęłaś na krawędzi jak prosię: i wystawiłaś jak wieniec mitrowy na czole
Mój rachunek niech zatem jest jak „darów zjadacze” – czas i, po mnie –
Smutek, którym zaraziłem nawet arystokratyczny świat w czasie pokoju
Element enkomiastyczny za brak słów Na to rozpaczliwe wołanie, na tę troskę, na moje konanie
Przy akompaniamencie cierpkiej cytry Zostawione przez ciebie bez odpowiedzi...
Niech dokończy za mnie echo rozkładu naturalnego serca:
Nie jestem człowiekiem.
Kurwa wiesz, że czasami się modlę
A nie wiem do kogo nawet
Mówię coś w stylu: halo halo.
Opublikowany: 12-08-2020 21:42 przez: borkos
Dodaj komentarz
Właściciele serwisu nie odpowiadają za treść umieszczanych utworów i komentarzy. Wszelkie uwagi prosimy kierować bezpośrednio do ich autorów. Wszystkie utwory i komentarze zamieszczone na stronie podlegają ochronie. Zabrania się ich kopiowania, przetwarzania lub rozpowszechniania bez zgody autorów.
Komentarze (22)
Niech Bogowie Helleńscy ci sprzyjają.
24-12-2020 23:13 borkos [Link do komentarza]
Spokojnych, zdrowych Świąt.
24-12-2020 02:32 wre... [Link do komentarza]
無絕人之路 (天无绝人之路)言既出,駟馬難追(一言既出,驷马难追)
06-12-2020 01:29 wre... [Link do komentarza]
Marti, I don't mind stealin' bread from the mouths of decadents
to satisfy your appetite


https://www.youtube.com/watch?v=d4RE9VsTd-s
03-12-2020 11:25 borkos [Link do komentarza]
borkoś nie wiem, czy zapomniałeś język polski, czy fakt, że nie znam angielskiego. Dla mnie z tego komentarza nic nie wynika, poza muzyką.
30-11-2020 21:22 wre... [Link do komentarza]
https://www.youtube.com/watch?v=9a2s0iMkGt0

She's gone, but I don't worry,
I'm sittin' on top of the world.

22-11-2020 18:49 borkos [Link do komentarza]
Będziesz mnie potrzebowała, ukochana,
któregoś dnia będziesz mnie potrzebować,
Jednak kochanie, już nie przyjdę ci na ratunek -
Jedyne, co ci pozostanie to mieć nadzieję i modlitwa
.

jeśli przetrwasz samotność, która mnie hartowała - to znowu będziemy razem.

borkoś, co to są za słowa, to cytaty z czegoś? z czego?
Jest w nich jakiś wyjątkowy ładunek emocji.
05-11-2020 12:19 wre... [Link do komentarza]
Marto moja ukochana...

jeśli przetrwasz samotność, która mnie hartowała - to znowu będziemy razem.

https://www.youtube.com/watch?v=uCcc-XRAf5s
23-10-2020 22:59 borkos [Link do komentarza]
Ta muzyka jakoś nie dla mnie. Piękny głos ale nie odpowiada mi ta nostalgia.
Co do słów borkoś, to oczywiście też się nie zgadzam z taką niewiadomą, bo..
jeżeli obie strony kochają, to chyba nie ma żadnych dylematów, a jeżeli jakiekolwiek są, tzn. że to problem natury psychicznej, czyli osobnika samego z sobą.
Innymi słowy, borkoś, nikt i nic, mnie nie przekona, że ktoś popełnił samobójstwo z miłości. Jeżeli ktoś popełnia samobójstwo, to ma co najwyżej problemy ze sobą. Może chcieć się uwolnić od podejmowania jakichkolwiek decyzji, mieć tzw. świety spokój. Może mieć poczucie odrzucenia, brak sensu na przyszłość, ale to nie oznacza, że taki krok jest miłością do drugiej osoby.

Te słowa są dla mnie oznaką miłości tylko w jednym przypadku. Kiedy osoba dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora (czyli to nie jej wybór) i musi zostawić ukochanego, który od tego momentu musi sobie sam radzić z przeciwnościami dnia codziennego.
Będziesz mnie potrzebował, ukochany,
któregoś dnia będziesz mnie potrzebować,
Jednak kochanie, już nie przyjdę ci na ratunek -
Jedyne, co ci pozostanie to mieć nadzieję i modlitwa.

11-10-2020 20:30 wre... [Link do komentarza]
https://www.youtube.com/watch?v=Zh4BVzolKCM&fbclid=IwAR1H1vvXoPPBl-KmDAMU9FcHoMEY3-GHjRqgzumSiNC82PcH9G60TBMJTtg

W zaciszu mojego serca, Marto, nie wiem co się stanie, nie mam na to wpływu -
Który z żywych czy umarłych, czy który z Bogów miał władzę nad miłością?
04-10-2020 12:22 borkos [Link do komentarza]
Co prawda nie mam pojęcia, z którym konkretnie przedstawionym przypadkiem się nie zgadzasz ale sądzę, że rozpatrujesz je jednostronnie.
Spróbuj założyć, że bardzo kochasz i uważasz, że jesteś kochany, a Twoja partnerka nagle popełnia samobójstwo, zostawiając Ci takie słowa na pożegnanie,

Będziesz mnie potrzebował, ukochany,
któregoś dnia będziesz mnie potrzebować,
Jednak kochanie, już nie przyjdę ci na ratunek -
Jedyne, co ci pozostanie to mieć nadzieję i modlitwa.


uznałbyś, że napisała je i postąpiła tak z miłości do Ciebie? To co najmniej dziwne okazywanie uczucia.

drugi przykład

Jesteś w związku, który Twoim zdaniem się wypalił już nic kompletnie nie czujesz do swojej partnerki i odchodzisz od niej, a ona popełnia samobójstwo i zostawia Ci takie słowa,

Będziesz mnie potrzebował, ukochany,
któregoś dnia będziesz mnie potrzebować,
Jednak kochanie, już nie przyjdę ci na ratunek -
Jedyne, co ci pozostanie to mieć nadzieję i modlitwa.


po pierwsze do końca życia obciąża Cię poczuciem winy, z którą będziesz musiał żyć, po drugie zakłada, że w miłości z kimś innym na pewno Ci nie wyjdzie, jeżeli pisze będziesz mnie potrzebował. Może to i wygląda na romantyczną miłość ale nią niestety nie jest, bo skazuje swojego ukochanego na wieczne rozdrapywanie tematu. Nie sądzę, że o samobójstwie bliskiej osoby można zapomnieć, a tym bardziej, jeżeli zrobiłaby to niby z naszego powodu, wg mnie to jest okrucieństwo, a nie miłość. Może to być rozpcz, bezsilność, szok ale nie miłość.

trzeci przykład

to rozstanie, bez samobójstwa ---------podkreślony wers powyżej
01-10-2020 01:22 wre... [Link do komentarza]
Jesteś bardzo apodyktyczna w ocenianiu co miłością jest, co nie. Nie zgadzam się z tym oczywiście.
30-09-2020 16:34 borkos [Link do komentarza]
Dzięki borkoś.
Powiem Ci, że przy pierwszym czytaniu, bardzo poruszyły mnie te słowa. Pomyślałam sama miłość. Później oczywiście puściłam swoje zwoje w ruch i, jeżli napisał/powiedział to ktoś umierający, to faktycznie to miłosne słowa, jeżeli to natomiast słowa samobójscy, to o miłości nie ma mowy. Jeszcze wziełam pod uwagę odtrąconego kochanka, wówczas to też nie jest miłosne wyznanie. Raczej życzenie, żeby jej nie wyszło, żeby musiała żałować. Niemniej są poruszające.
30-09-2020 14:25 wre... [Link do komentarza]
Będziesz mnie potrzebowała, ukochana,
któregoś dnia będziesz mnie potrzebować,
Jednak kochanie, już nie przyjdę ci na ratunek -
Jedyne, co ci pozostanie to mieć nadzieję i modlitwa.
25-09-2020 10:29 borkos [Link do komentarza]
Pierwsze muszę powiedzieć borkoś, że nie znam angielskiego, kiedyś nie potrafiłam określić, gdzie się kończy i zaczyna kolejny wyraz, teraz już częściej to słyszę, dlatego mogę jedynie powiedzieć, że podoba mi się solówka na gitarze i zachrypnięty głos.
Pomimo że 'Marto kochana' jest w języku polskim, tego też nie rozumiem. Kto to jest Marta i dlaczego mi się zwierzasz, że ją kochasz;P

Przetłumacz mi borkoś te trzy wersy z drugiego komentarza.
25-09-2020 02:01 wre... [Link do komentarza]
You gonna need, baby, you gonna need my help someday
But I won’t be there to help you darlin’,
All you can do is hope and pray.

21-09-2020 12:05 borkos [Link do komentarza]
Marto kochana,

https://www.youtube.com/watch?v=g6MxrsA9cf4
21-09-2020 11:57 borkos [Link do komentarza]
borkoś z kim Ty rozmawiasz na początku komentarza, bo to nie moje wypowiedzi.

Poza tym, nie zgadzam się z tym, że każdy robi coś tylko dlatego, że oczekuje dla siebie korzyści. Gdyby tak było to wszyscy biegliby na wyścigi, by ratować kogoś, np. tonącego.

A co do miłości, to po pierwsze daruj sobie na przyszłość osobiste wycieczki, tym bardziej, że od razu przepraszasz, czyli napisałeś to z rozmysłem. Dla mnie to rodzaj słownej przemocy i chyba nie zrozumiem po co ludzie to robią, w zwykłej przecież rozmowie. Ma mnie to zaboleć? Mam się poczuć gorsza, niż Ty?
Po drugie,
Cokolwiek robi się z miłości, nawet przemoc, jest, było i będzie usprawiedliwione. To naczelna zasada tego Życia, takiego, jakie jest.

Przemocy, nic nie usprawiedliwia, kochanek/mąż, który znęca się nad żoną psychicznie, czy fizycznie jest po prostu sadystą, jeżeli zmusza ją do stosunku, jest gwałcicielem, jeżeli morduje np. z zazdrości, jest mordercą. I na całe szczęście to jest karalne, więc nie jest naczelną zasadą tego Życia.
Te dwa zdania, które napisałeś, są przerażające borkoś, gubi się namiętność, zostaje despotyzm, tyrania, sadyzm. Taki kochanek to tragedia.
Po trzecie, borkoś, odnośnie schematów pojęciowych, ostatnio oglądałam ciekawy dokument dotyczący intuicji i logiki, sposobu myślenia i reakcji człowieka, m.in. wypowiadał się w nim noblista Daniel Kahneman, który stwierdził, że wszyscy ludzie (więc i Ty borkoś nie jesteś wyjątkiem) wpadają w pułapki schematyczne, w różnych dziedzinach życia. Żeby ich unikać należałoby je poznać. Spisał ich chyba z 200, ale trzeba wielu pokoleń, żeby coś w tej kwestii zmienić, bo badanie na małpach, udowodniło, że to problem powtarzający się od tysięcy lat.
20-08-2020 13:21 wre... [Link do komentarza]
"Koniec końców kocha się swą żądzę, nie to czego się pożąda"...

Jednak nieprawda, że większość kocha egoistycznie... wszyscy kochają egoistycznie, nie można kochać inaczej. Zawsze czegoś oczekujemy w zamian, choćby świętego spokoju...

Nawet Jurek Owsiak, czy zakonnica zapieprzająca na 3 zmiany w hospicjum są egoistami i to największymi, bo oczekują najlepszych konfitur w zamian za poświęcenie - szacunku społecznego, uznania w oczach Boga/Bogów, czy czystości duszy...

Opierasz się czasem na jakichś dziwnych schematach pojęciowych, nie do końca jasnej proweniencji typu: bo gdyby ją tak bardzo kochał, to pomimo odrzucenia, nie życzyłby jej źle - kto tak powiedział, co to jest za kalka jakaś myślowa ze słownika prawd objawionych? Ty chyba wre... nigdy zakochana nie byłaś (przepraszam za ad hominem). Jak intensywnym i rzutkim jest uczuciem prawdziwa miłość i zakochanie, które osobom wychłodzonym wydaje się szaleństwem, patrzącym z zewnątrz. Cokolwiek robi się z miłości, nawet przemoc, jest, było i będzie usprawiedliwione. To naczelna zasada tego Życia, takiego, jakie jest.

Stan miłości zawsze trwa wiecznie, wieczności są zamknięte w czasie pomiędzy innymi uczuciami.
19-08-2020 11:22 borkos [Link do komentarza]
By dodali mi jeszcze więcej miłości, która jest świadectwem:
Mojej uczciwości
.

borkoś Twój peel prosi o jeszcze wiecej miłości, po to tylko, żeby mógł przeżywać dogłębniej swój stan zakochania, chodzi mu o swoją przyjemność, o przeżycie, którego nie każdy doświadcza tak intensywnie jakby pragnął. Ale to się wiąże też z boleśniejszym przeżywaniem porażki, dlatego nie powinien nikogo karać, bo sam się o to prosi.
Miłość Twojego peela niby dotyczy kobiety ale to nie do końca prawda, bo gdyby ją tak bardzo kochał, to pomimo odrzucenia, nie życzyłby jej źle. Jeżeli jego miłość tak nagle zmieniła się w nienawiść tzn. że to była głównie miłość własna, swój stan przyjemności, który peel pragnąłby by trwał wiecznie, a przynajmniej dłużej. Chciałby, aby druga strona odwzajemniła go, najlepiej z taką samą intensywnością.
Z boku patrząc pragnienia Twojego peela są egoistyczne, jak większości ludzi, a może nawet wszystkich.
Pomyślałam, że uczucie rodzica do dziecka jest nie egostyczne ale jednak czegoś od niego oczekujemy. Nawet od ukochanego psa oczekujemy, że zamerda dla nas ogonem. Doszłam do wniosku, że uczucie nie wiem, czy miłości, ale takie bez skazy, może zpewnić nam wyjątkowy widok, coś co stworzyła przyroda, coś spektakularnego, co odbiera mowę na chwilę. Ale i zwykła tęcza na niebie też raduje bez egoistycznych podtekstów.
19-08-2020 10:55 wre... [Link do komentarza]
peel prosi o miłość ale nie zapomina o zemście, egoistycznie to wygląda

Owszem, aczkolwiek nie jest to egoizm a autentyczność odczuć... zapomnienie krzywd - tak, ale po zemście.
18-08-2020 20:06 borkos [Link do komentarza]
Ciężko mi się czytało, chociaż przyznaję, że treść wygląda na spójną. Wynotowałam kilka wersów, które moim zdaniem oddają całość, czyli zakochanie, odrzucenie i złorzeczenie.

Ale ty spędziłaś uzbrojonych Amorków, by walili do mnie
Z kusz bez opamiętania w miękkie podbrzusze.
-------------trochę to zabawnie brzmi ta zgraja Amorków, myślę, że bardziej dosadnie i serio, byłoby z jednym, tylko strzelający z wielu kusz, wtedy czuć, że peel jest pod ciągłym obstrzałem

By utopili moją rozpacz w twojej jadowitej żółci, aby ci wyszła bokiem.
w twoim bezdusznym praktycyzmie ulepszonych metod upraw soli w oku
------ciekawe

straciłem wiarę w uczciwość, gdy spotkał mnie twój chłód-------ładne

By dodali mi jeszcze więcej miłości, która jest świadectwem:
Mojej uczciwości i będzie lustrem twojego wiecznego zdziczenia.
---------peel prosi o miłość ale nie zapomina o zemście, egoistycznie to wygląda

I za to, że się uzupełniłaś mną mówiąc, że mnie kochasz po sto razy--------ciekawe
18-08-2020 19:16 wre... [Link do komentarza]
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Strona wygenerowana w: 0.01045 s