literacki serwis recenzencki e-poezja
(wersja serwisu: 0.11 z dnia: 20-04-2021)
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Załóż konto
lub
Zaloguj się


Do przeglądania polecamy:


FireFox Web Browser
Wiersz z listy autora o pseudonimie wojciech
<< Poprzedni wiersz tego autora Następny wiersz tego autora >>
Pokaż wszystkie wiersze tego autora Dodaj do ulubionych
idą święta
idąc ulicą zachowuję dystans tak jakby można było zarazić się pocałunkiem na odległość
jakie to proste w czasach pandemii

mijam tysiące podobnych mi ludzi w maskach
morze zabieganych par oczu zarażonych obojętnością
setki bezskrzydłych aniołów albo czarnych charakterów
dziesiątki uśmiechniętych zwyczajnych ludzi i z pewnością skrzywionych od nienawiści polityków
nie odróżniam uchodźców od najwytrwalszych patriotów
katolików od wyznawców islamu
wszyscy wyglądają jak terroryści

na wystawie sklepu manekin przebrany za mikołaja  
zamiast worka z zabawkami prezentuje karabin
w tle szopka i cicha noc

idą święta
w tym roku plastikowy jezusek urodzi się w bólach
Opublikowany: 15-12-2020 06:59 przez: wojciech
Dodaj komentarz
Właściciele serwisu nie odpowiadają za treść umieszczanych utworów i komentarzy. Wszelkie uwagi prosimy kierować bezpośrednio do ich autorów. Wszystkie utwory i komentarze zamieszczone na stronie podlegają ochronie. Zabrania się ich kopiowania, przetwarzania lub rozpowszechniania bez zgody autorów.
Komentarze (1)
Chyba nie wiem co autor miał na myśli.

idą święta

idąc ulicą zachowuję dystans tak jakby można było zarazić się pocałunkiem na odległość----- co ma pocałunek do dystansu?
jakie to proste w czasach pandemii----------------------co to jest 'to', co jest proste?

mijam tysiące podobnych mi ludzi w maskach-----------------------tysiące? to chyba peel mieszka w Tokio;P albo długo chodzi
morze zabieganych par oczu zarażonych obojętnością-------wszystkie oczy są obojętne? skąd takie wnioski
setki bezskrzydłych aniołów albo czarnych charakterów----------j.w.
dziesiątki uśmiechniętych zwyczajnych ludzi i z pewnością skrzywionych od nienawiści polityków----------dziwny podziałdla uśmiechu
nie odróżniam uchodźców od najwytrwalszych patriotów
katolików od wyznawców islamu
wszyscy wyglądają jak terroryści------------------te dziesiątki uśmiechniętych też?

na wystawie sklepu manekin przebrany za mikołaja
zamiast worka z zabawkami prezentuje karabin
w tle szopka i cicha noc

idą święta
w tym roku plastikowy jezusek urodzi się w bólach


Czy te 'tysiące','setki' i 'dzieiątki' określają ile jakich ludzi jest? Moim zdaniem, wiersz do gruntownej poprawy.
05-01-2021 06:49 wre... [Link do komentarza]
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Strona wygenerowana w: 0.00571 s