literacki serwis recenzencki e-poezja
(wersja serwisu: 0.11 z dnia: 20-04-2021)
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Załóż konto
lub
Zaloguj się


Do przeglądania polecamy:


FireFox Web Browser
Wiersz z listy autora o pseudonimie wojciech
<< Poprzedni wiersz tego autora Następny wiersz tego autora >>
Pokaż wszystkie wiersze tego autora Dodaj do ulubionych
 
nasza tajemnica
codziennie maluję cię innym światłem
porannym nienasyceniem
wtedy gdy zapach rośnej koniczyny ginie
w skąpanych pierwszym słońcem rumiankach i chabrach
a przydeptana na miedzy trawa upomina się o deszcz

ubieram cię w światłocienie świtu
jak falującą firankę w oknie
zdejmuję pocałunkiem resztki snu
zostawiam w kącikach ust wyraz uśmiechu
jak łaskotanie rześkiego powietrza

zawiązuję myśli w bukiet szczęścia
z nadzieją że pierwsze słowo zajdzie na tyle pod skórę
byś  mogła odpowiedzieć samej sobie


ile miłości przyniosę ci w kolejnym wierszu
Opublikowany: 30-01-2021 13:13 przez: wojciech
Dodaj komentarz
Właściciele serwisu nie odpowiadają za treść umieszczanych utworów i komentarzy. Wszelkie uwagi prosimy kierować bezpośrednio do ich autorów. Wszystkie utwory i komentarze zamieszczone na stronie podlegają ochronie. Zabrania się ich kopiowania, przetwarzania lub rozpowszechniania bez zgody autorów.
Komentarze (2)
z podziękowaniem wre... :))
08-02-2021 20:41 wojciech [Link do komentarza]
nasza tajemnica

codziennie maluję cię innym światłem
porannym nienasyceniem
gdy zapach rośnej koniczyny ginie------rośnej to poprawny wyraz?
w skąpanych pierwszym słońcem rumiankach
w tryskających błękitem chabrach----tryskające chabry mnie jakoś bodą
a przydeptana na miedzy trawa upomina się o deszcz

ubieram cię w światłocienie świtu
jak falującą firankę w oknie
zdejmuję pocałunkiem ostatki snu
zostawiam w kącikach ust wyraz uśmiechu
jak łaskotanie rześkiego powietrza
przed dotykiem milczenia--------------to jakieś takie przesadzone niczym 'krzyk milczenia'

zawiązuję myśli w bukiet szczęścia
z nadzieją że pierwsze słowo zajdzie na tyle pod skórę
by odpowiedzieć samej sobie


ile miłości przyniosę ci w kolejnym wierszu

tak mi się przeczytał..

nasza tajemnica

codziennie maluję cię innym światłem
porannym nienasyceniem
*wtedy gdy zapach rośnej koniczyny ginie
w skąpanych pierwszym słońcem rumiankach i chabrach
*i gdy przydeptana na miedzy trawa upomina się o deszcz

ubieram cię w światłocienie świtu
jak falującą firankę w oknie
zdejmuję pocałunkiem *resztki snu (albo ostatni sen)
zostawiam w kącikach ust wyraz uśmiechu
jak łaskotanie rześkiego powietrza

zawiązuję myśli w bukiet szczęścia
z nadzieją że pierwsze słowo zajdzie na tyle pod skórę
*byś *odpowiedziała samej sobie


ile miłości przyniosę ci w kolejnym wierszu
08-02-2021 01:16 wre... [Link do komentarza]
(c) 2004-2023 by E-POEZJA
Strona wygenerowana w: 0.00647 s